Moje nawyki i narzędzia w pracy na freelansie

Praca na własny rachunek daje wiele satysfakcji i swobody, ale wymaga też dobrej organizacji i samodyscypliny. O tym, jak będzie ona wyglądała, decyduje sam freelancer – każdy ma więc swój własny system. Mój bardzo się zmienił od czasu, kiedy zaczynałam. W poniższym artykule poznasz moje nawyki i narzędzia w pracy na freelansie.

Czas pracy

Kiedy zaczynałam pracę na freelansie, znacznie bliżej było mi do stereotypowego obrazka wolnego strzelca. Pracowałam, kiedy złapałam zlecenie, więc dzień tygodnia nie miał znaczenia. Współpracowałam z klientami z różnych stref czasowych, zdobytymi na portalu, gdzie trzeba reagować szybko. Zdarzało mi się więc siedzieć przy pracy od 10 rano do 10 wieczorem, ale także mieć 2-3 wolne dni w ciągu tygodnia.

Z czasem przestały mnie bawić takie uroki życia freelancerki i zaczęłam normować swój czas pracy 😉 Obecnie mam wyznaczony czas pracy nad zleceniami między 10 a 16 w dni robocze. Do tego dochodzą inne zadania związane z prowadzeniem i rozwojem działalności. Wykonuję je poza tymi godzinami lub w trakcie. To zależy od dnia i ilości zadań priorytetowych. Nie pracuję w weekendy i święta, choć zdarza mi się zająć czymś przyjemnym, co potem może przekształcić się w nowy projekt. Dzieje się tak, ponieważ projektowanie jest dla mnie czymś więcej niż tylko pracą.

Mogę zrobić sobie kilkugodzinną czy nawet całodniową przerwę w pracy, jeśli akurat nie zobowiązałam się z czymś dla klienta. Mogę też zarządzić wakacje. Wiąże się to jednak z koniecznością nadrabiania pracy „po godzinach” lub brakiem przychodu, dlatego decyduję się na to tylko w uzasadnionych przypadkach. Nie wygląda to niestety tak, jak zdarza mi się nieraz słyszeć, że mogę pracować, kiedy mi się chce, a jak mi się nie chce, to po prostu nie pracuję ;D

 

Miejsce pracy

Praktycznie pracuję w domu już od studiów (studiując projektowanie graficzne, większość projektów wykonywało się samodzielnie w domu, a zajęcia służyły konsultacjom), dlatego przestrzeń wydzielona tylko do pracy jest dla mnie czymś oczywistym. Kiedy po studiach płatne zlecenia stały się głównym źródłem mojego utrzymania i sama musiałam się „motywować” do systematycznej pracy, zwiększenie odległości miejsca pracy od łóżka stało się wyjątkowo istotne 😉 W tym czasie kilkakrotnie zmieniałam mieszkanie, miasto i kraj. W zależności od aktualnych warunków lokalowych, do dyspozycji miałam osobne pomieszczenie lub wydzieloną część pokoju.

W moim obecnym miejscu pracy znajdują się:

  • biurko
  • laptop + duży dodatkowy monitor
  • tablet graficzny i myszka
  • wygodne krzesło
  • tablica na notatki, plany i inspiracje
  • przybory do pisania i rysowania
  • okno dostarczające światło dzienne
  • mało wymagające roślinki (czyt. kaktusy ;))
  • lampka
  • regał z dokumentami i książkami
  • drukarka i skaner

Kluczowe jest to, że w godzinach pracy nikogo poza mną nie ma w domu, więc poza sporadycznymi dzwonkami do drzwi i odgłosami kosiarki (na szczęście również sporadycznymi), nic mnie nie rozprasza 😉

Oczywiście korzystam ze swobody, jaką daje mi freelance i czasem pracuję na kanapie, łóżku, w ogrodzie lub kawiarni. Nigdy jednak nie robię tego podczas pracy typowo projektowej. Do tego potrzebuję dwóch monitorów, myszki, biurka i wygodnego krzesła. Zadania takie jak planowanie, pisanie czy research spokojnie mogę wykonać z dala od mojego biurka.

Home Office

 

Planowanie

Moje podejście do planowania przechodziło burzliwe zmiany na przestrzeni ostatnich 10 lat. Okazało się, że im bardziej jestem niezależna i mniej rzeczy jest mi narzuconych „z góry”, tym bardziej pomocne okazuje się planowanie. Punktem przełomowym okazało się założenie firmy w styczniu 2017, które zgrało się z odkryciem przeze mnie Simple Calendar stworzonego przez Monikę Baczewską Aleksandropoulou. Jest nie tylko funkcjonalny, ale też piękny 😀 Od stycznia 2017 rozpisuję w nim swoje krótko i długoterminowe plany, cele i zadania. Wpisuję także przypomnienia o zapłacie ZUS-u, podatków i wysłaniu deklaracji, aby takie zaniedbania nie przeszkodziły mi w realizowaniu wspomnianych wcześniej planów 😉

Drugim przełomowym odkryciem dla mojego planowania był blog Pani Swojego Czasu a w zasadzie to uczestnictwo w jednym z jej webinarów, po którym zaczęłam korzystać z ogromnej dawki wiedzy udostępnianej przez Olę Budzyńską i moja umiejętność planowania wskoczyła na kolejny poziom.

Obu tym kobietom zawdzięczam wiele w kwestiach lepszego planowania swoich celów, a także rozwoju mojej działalności, ponieważ obie dostarczają też dużo wiedzy i motywacji, jeśli chodzi o prowadzenia własnego biznesu <3

Książka Pani Swojego Czasu i Simple Calendar

 

Lista zadań

Pracuję z listą zadań na każdy dzień roboczy. Listę dzielę na priorytety (zazwyczaj 3), którymi zajmuję się w pierwszej kolejności od 10 rano oraz zadania dodatkowe. 3 zadania priorytetowe często dzielę na mniejsze i rozpisuję. Szybkie zadania wykonuję czasem przed 10 lub w przerwach między większymi.

Często coś wpada po drodze lub pewne zadania priorytetowe z jakichś powodów muszę wykonać o innej porze, dlatego zostawiam miejsce na elastyczność w moich listach zadań i planie pracy. Powyższy system stanowi bazę stworzoną z tego, czego nauczyłam się, planując z Simple Calendar i PSC. Nawet jeśli nie zawsze idzie zgodnie z założeniami i tak jest bardzo pomocny 😉

 

Przerwy

Co tu dużo mówić, przerwy w pracy są niezbędne, zwłaszcza jeśli pracuje się w jednej pozycji (w moim przypadku przy biurku). Czasem trzeba je sobie narzucić (są dwie przyczyny problemów z oderwaniem się od pracy: fascynujący projekt lub goniący deadline) lub ograniczyć (przerwa potrafi się przeciągnąć).

 

Programy i aplikacje ułatwiające pracę i współpracę

Przetestowałam już wiele narzędzi mających usprawniać pracę, z różnym skutkiem. Poniżej wymieniam kilka programów i aplikacji, z których obecnie korzystam w codziennej pracy i na tą chwilę jestem z nich zadowolona.

  • Mailspring – do obsługi maili na komputerze. Korzystam na bieżąco z 3 adresów mailowych, każdy na innym serwerze. Pod Mailspring mam podpięte wszystkie konta. O ile segregacja maili i kilka kont w jednym programie to praktycznie standard, o tyle bardzo sobie cenię możliwość podpięcia podpisu w formacie html w stopce maila i ładny, przejrzysty interfejs. Aaaa i co istotne, wersja podstawowa jest bezpłatna.
  • Trello – długo nie mogłam się do niego przekonać, ale odkąd stworzyłam swój własny system pracy z Trello, z powodzeniem korzystam z niego do bieżącego zarządzania projektami i organizacji celów długoterminowych
  • Timeneye – do mierzenia rzeczywistego czasu spędzonego nad danym projektem lub zadaniem. Korzystam z niego zarówno, kiedy pracuję nad projektem, dla którego umówiłam się na rozliczenie za godziny pracy, jak i dla innych zadań. Mam wtedy czarno na białym ile faktycznie poświęcam czasu na daną rzecz. Pomaga to też skupić się na jednym zadaniu w danej chwili, ponieważ Timeneye nie pozwala na mierzenie czasu 2 czynności jednocześnie.
  • Dropbox – do dzielenia się plikami z klientami i wrzucania plików, do których dostępu potrzebuję na innych urządzeniach. Jest możliwość dodawania komentarzy do plików, co ułatwia współpracę.
  • Adobe Creative Cloud – czyli stały dostęp do programów takich jak Photoshop, Illustrator, InDesign itp. W zasadzie to najważniejsze aplikacje w mojej pracy projektowej. Przy pomocy pakietu Adobe powstaje większość moich projektów.

 

Posted in Freelance